Zastanawiasz się czy dawać napisy w filmie? Odpowiem Ci według własnego doświadczenia: tak, ale nie za dużo.

Kiedy dać napisy w filmie?

Na pewno nie powinno się opowiadać filmu napisami, prowadzić widza za rękę “od klamki do klamki”. Opisywanie wszystkiego co się dzieje powoduje, że ktoś kto ogląda nasz film czuje się jak idiota, że sam nie domyślił się że widzi np. czerwone auto. Wyjątkiem jest prezentacja multimedialna na prezent (złożona ze starych zdjęć i filmów). Jeśli będą ją oglądać osoby, które nie wiedzą wszystkiego o głównym bohaterze warto dodać kilka dat, nazw miejsc czy jakiś śmieszny opis. Napisy lepiej dać na dalekich ujęciach niż na zbliżeniach.

Napisy w filmie na początku tzw. czołówka

W kilku pierwszych sekundach dobrze jest dać krótką informację o czym będzie film. Warto już na samym początku montowania filmu wstawić np. czarną planszę na kilka sekund żeby potem wstawić tam tekst, wtedy znika nam problem przesuwania wszystkich części filmu na samym końcu montażu i ewentualnego chaosu jaki za tym idzie. Może to być tytuł lub krótkie intro:

  • np. logo wprawione w ruch (taka animacja po najmniejszej linii oporu).
  • Nagrywając wywiad dotyczący książki Mocne rozmowy Anety Pondo dałyśmy jako pierwsze kilka sekund rozmyty opcją blur fragment filmu, który został jeszcze dodatkowo wspowolniony. Na to wszystko nałożyłyśmy kolorowy tytuł:
  • możesz też zrobić animację poklatkową z produktu (kilkadziesiąt zdjęć jedno po drugim przesuniętych o kilka centymetrów, połączonych w film).
  • Osobiście wpadłam na pomysł dla pewnej kancelarii prawnej, by ich logo biło jak serce i z każdym uderzeniem pojawiały się opisane kolejno ich atuty. Zaś dla zespołu muzycznego wymyśliłam logo, które pojawia się przy dźwięku stukającej maszyny. Swoje wcześniejsze logo zrobiłam metodą kluczowania klatek (w napisie pojawia się migający efekt). Poniżej przykłady:

Profesjonalny opener

Jeśli chcesz mieć swój profesjonalny opener, polecam Ci znaleźć stronkę, gdzie za kilka dolarów możesz kupić nawet kilka wersji animowanego logo waszej firmy. Osobiście przeczesałam stronkę: videohive.net i znalazłam na niej artystę, który na drugim końcu globu zrobił dla mnie w ekspresowym tempie kilka ciekawych wersji. Obecnie używam kilku z nich na zmianę w zależności od tematyki filmu. Jeśli będziesz współpracował z artystą pamiętaj o podaniu kolorystyki twojej marki.

Można przejrzeć też zasoby tej strony: fiverr.com

albo pogooglać wpisując hasło: logo opener.

Jeśli chodzi o YouTube, na stronie:  support.google.com  znajdziesz instrukcje jak dodać miniatury do filmu. Zaś na stronie: support.google.com są wskazówki jak dodać plansze początkowe, czy końcowe. Zaś wszystko o wstawianiu napisów na YouTube możesz znaleźć na stronie: support.google.com

Napisy w filmie – jakie i gdzie wstawić?

Tak jak pisałam, jeśli już musimy je wstawić to tylko dlatego że:

  • słabo słychać głos;
  • masz pewność, że film będzie odtwarzany w większości przypadków na urządzeniach mobilnych (czyli np. ktoś ogląda wyciszony film i może tylko czytać opis, bo jedzie w zatłoczonym autobusie);
  • chcesz przedstawić osoby w filmie: imię, nazwisko i zawód wstawiając na chwilę etykietę tekstową;
  • ewentualnie tylko po to by przetłumaczyć treść filmu na inny język;
  • widz nie będzie mieć pojęcia o czym jest film i wskazówki tekstowe są konieczne;
  • jest to prezentacja na prezent i będą oglądać ją ludzie, którzy nie znają pewnych faktów z życia jubilata;

Pamiętaj, że możesz podłożyć też głos, swój lub lektora.

Napis powinien trwać od 2 do 2,5 sekundy. Po wyrenderowaniu warto odtworzyć kontrolnie cały film i czytać swobodnie i nie za szybko tekst. Dobrze jest wyłapać czy nie wyświetla się on za długo lub za krótko. Jeśli film za bardzo zlewa się z napisem, w prawie każdym programie do montażu jest opcja wstawienia tekstu z półprzeźroczystym ciemnym paskiem.

Napisy w filmie na końcu tzw. tyłówka

napisy końcowe lub antyczołówka. Jak powiedziała to moja mentorka Agnieszka Szuścik, takie napisy powinny być jak metka w ubraniu. Przy większych produkcjach filmowych gdzie jest mnóstwo aktorów i osób pracujących na planie nazywa się ją potocznie listą płac. Taka tyłówka zamyka materiał filmowy niosąc ze sobą informacje na temat pełnej listy twórców filmu, czasem także podziękowania dla osób i firm wspierających projekt.

Jeśli w nagranie i tworzenie filmu było zaangażowane wiele osób , dobrze jest zawrzeć na końcu takie informacje:

  • najpierw kogo widzieliśmy na filmie: aktorzy (wystarczy sformułowanie: wystąpili lub udział wzięli, ewentualnie: obsada lub prowadzenie);
  • kto ten film stworzył: scenariusz, reżyseria, realizacja, scenografia, zdjęcia, oświetlenie, stylizacja, kostiumy, charakteryzacja, a nawet catering;
  • kto sponsoruje film, producent, kierownik produkcji (ten który wszystko zasponsorował, załatwił np. sprzęt), ewentualnie nazwa agencji, z którą współpracowaliśmy;
  • montaż (efekty specjalne, czołówka);
  • dźwięk (tytuł, autor), udźwiękowienie, produkcja muzyki;
  • często pojawia się też plansza z logami firm, z którymi się współpracowało;
  • miejsce, w którym odbywały się nagrania i rok.

Pamiętaj o RODO – niestety potrzebujesz zgody każdej osoby, która pojawiła się w tyłówce.

Jeśli jesteś filmowcem i nie możesz podpisać się na końcu filmu, że brałeś udział w jego realizacji lub użyć fragmentów do swojego showreel’a wtedy powinieneś dostać większe wynagrodzenie.

Jeśli sam tworzysz film, jako video wizytówkę na końcu wystarczy, że napiszesz:

  • realizacja: imię i nazwisko;
  • nazwa firmy;
  • strona www;
  • e-meil;
  • muzyka, twórca utworu (jeśli podkładasz muzykę z licencją na takich prawach). Chyba, że masz pewność, że utwór jest z darmowego źródła, ale z tym nigdy nic nie wiadomo.

Na końcu filmu warto też zastosować CTA, czyli Call To Action – wskazać klientowi, co teraz ma zrobić: zaproś go na stronę, na warsztaty, w twoje miejsce, które może odwiedzić, poleć swój produkt, poproś o subskrypcję, jeśli film spodobał się klientowi.

I błagam! nie dawajcie na końcu napisu KONIEC. To szczególnie do filmowców starszej daty. To już jest bardzo passe…

Czcionka a poprawie font – jaki jest najlepszy?

powinna być nie za duża i zdecydowanie czytelna i prosta. W programie do montażu filmu często okienko podglądu sprawia, że napisy wydają nam się znacznie mniejsze. Potem, gdy oglądamy film po wyrenderowaniu nagle okazuje się, że tekst jest gigantyczny. Ciekawe jest też zastosowanie żółtych, czerwonych lub jasnozielonych kolorów do podkreślenia najważniejszych słów. Często widzę taki zabieg u zawodowych vlogerów światowej skali. Pokażę poniżej przykład z własnego nagrania.

Większość programów i aplikacji typu Canva.com (do tworzenia grafik w social media) posiada własną bibliotekę czcionek.

Czcionki można pobierać np. ze strony z fonts.google.com.  Gdy już masz taką czcionkę, wejdź w katalog i kliknij w ikonkę czcionki, w górnym menu jest opcja zainstaluj. Automatycznie robi się to we wszystkich programach, które wykorzystują czcionki.

Czcionki, z których najczęściej korzystam w filmach:

  • Champagne & Limousir (to jej najczęściej używam do eleganckich filmów jako tekst w opisach);
  • Aften Screen (bardzo czytelna, idealna do tekstów w filmie np. biznesowym);
  • Amatic_SC (litery drukowane bardzo ładne);
  • Josefin_Sans (elegancka i czytelna);
  • Poiret_One (czytelna i smukła);
  • Special_Elite  (efekt maszyny do pisania);
  • Lubię też czcionkę Coffee House, Papyrus i Daniel ale one nie mają większości polskich znaków;
  • Czcionką, którą używam jako imitację odręcznego pisma jest Talking to the Moon;
  • Bardzo ciekawą szkolną czcionką jest też KG Primary Penmanship;
  • Polskie czcionki z których korzystam to Scriptina Pro, Throw my hands, Impregnable, Caveat bold, Fantastic Pete oraz Can’t write quickly…

Jeśli chcesz doradztwa w sprawie fontów polecam Ci Elizę Luty

Zapraszam też do obejrzenia # 9 Filmowe Espresso TV o napisach w filmie.

Reasumując, pamiętaj o początku (tytuł, logo, opener), opisie w środku jeśli jest konieczny i o napisach końcowych (kto stworzył film, namiarach na siebie i CTA).