Poniżej przeczytasz zasady na jakich podstawie możesz publikować filmy na YouTube i Vimeo. Znajdziesz tu informacje o tym co zrobić, jeśli twój film zostanie zablokowany, jak możesz zgłosić roszczenia w przypadku naruszenia twoich praw oraz jak zakończyć współpracę z obydwoma największymi portalami do publikowania materiałów filmowych. Będzie też kilka słów o bankach muzyki i o udostępnianiu linków.

Vlog na YouTube i Vimeo lub za pośrednictwem Facebooka

By pokazać dzisiaj coś światu nie trzeba iść już do telewizji. Warto wiedzieć, że wszystkie prawa dotyczące filmów tak samo tyczą się tych zamieszczonych na portalach. Przy czy filmy wrzucane na popularne kanały mają już miano utworu audiowizualnego o charakterze twórczym i jako takie są objęte ochroną. Zaś wywiady to wideogramy pozbawione charakteru twórczego, podobnie jak vlogi, w których rejestruje się różne momenty z dnia codziennego.

Jeśli chodzi o nadawanie, reemitowanie lub odtwarzanie wideogramu np. z czyjegoś wywiadu lub fragmentów dnia codziennego (wideogramu), nie trzeba pytać go o zgodę, ale ewentualnie za to zapłacić, jeśli będzie odtwarzać go np. telewizja. Takie odtwarzanie bez pytania nie ma zastosowania do materiałów zamieszczonych wyłącznie w sieci. Rozpowszechnianie w Internecie nie powoduje, że wideogram zostaje wprowadzony do obrotu. Vloger udostępnia sam wideogram, poprzez umożliwienie jego oglądania. Oznacza to, że przy produkcjach wyłącznie internetowych, trzeba pytać o zgodę na ich wykorzystanie oraz zapłacić. Wyjątkiem będzie działanie w ramach dozwolonego użytku. Chyba, że kanał będzie istniał na YouTube wtedy można jedynie zamknąć swoje konto by nasze filmiki nie były rozpowszechniane. Co ważne, producentowi wideogramu nie przysługują autorskie prawa osobiste. Choć wypowiedzi niektórych vlogerów mogą być traktowane jako utwór (taki nietwórczy wideogram jako artystyczne wykonanie). Przysługują im wtedy podobne prawa jak aktorom. Ochronie podlega też wizerunek vlogera. Mogą one być potraktowane w niektórych przypadkach jako osoby powszechnie znane.

YouTube

Dociera on do 83% internautów w wieku od 15 do 24 lat. Przez zamieszczenie na nim materiału udziela się zgody innym użytkownikom na dość szeroki zakres korzystania (czyli powielanie, rozpowszechnianie i tworzenie utworów niezależnych). Zakładając na nim konto zawiera się z nim kontrakt, przez zaakceptowanie regulaminu dostępnego TUTAJ. Choć i tak lepiej nie wchodzić z YT na ścieżkę konfliktu, tym bardziej przed sądy amerykańskie. YouTube zabezpiecza się na wielu polach, m.in. wyłącza też swoją odpowiedzialność za utratę przez użytkownika zysku, renomy, reputacji firmy czy jej danych. Zamieszczając film na YT, udziela się im zgody (nieodpłatnej i nieograniczonej terytorialnie) na zapoznanie się z jego treścią, powielanie go, rozpowszechnianie, robienie na jego podstawie utworów zależnych, wystawianie go bądź wykonywanie. Należy pamiętać, że jest to korzystanie z cudzej twórczości na zasadach opisanych w regulaminie (dotyczy to przede wszystkim ograniczeń w komercyjnym użyciu materiałów). Warto o tym wszystkim pamiętać, jeśli udostępniamy klientowi filmik za pomocą YT. Ważne by zaznaczyć wtedy opcję nieupubliczniania filmu a po ściągnięciu go przez klienta o usunięciu go z platformy. Jeśli chcemy całkowicie zakończyć współpracę z YouTube należy, prócz usunięcia konta na tym kanale, zawiadomić YT pisemnie, wysyłając informację na adres siedziby.

Vimeo

To platforma bardziej dla koneserów, szczególnie dla filmowców i ich twórczości w dobrej jakości. Grafika jest tu oszczędna i bez reklam na około, a filmy nie są nimi przerywane. Warunki regulaminu są podobne do tych co na YouTube. Różnią się m.in. tym, że nie posiadają lokalnych wersji warunków umowy (tylko w języku angielskim) oraz w przypadku konfliktu spory nie są rozstrzygane za pomocą obowiązujących przepisów prawa polskiego. Vimeo narzuca właściwość stanowych i federalnych sądów, zlokalizowanych na terenie okręgu Nowy Jork. Vimeo (w przeciwieństwie do YT) proponuje darmowe jak i płatne usługi. Mamy do wyboru konto Basic (nieodpłatnego), Plus (za 189 zł rocznie) oraz Pro (za około 649 zł rocznie, działa podobnie jak model VOD). Dla Vimeo charakter komercyjny ma zamieszczony film, który ma zamiar coś sprzedać lub film instruktarzowy, opisujący jak korzystać z danego produktu. Tym samym udostępniając na swoim koncie film typu showreel lub prowadząc vloga ze swoimi wskazówkami odnośnie produktów będzie ci potrzebne konto Pro. Jeśli użytkownik usunie film z platformy, tym samym licencja wygasa. Natomiast sam serwis zastrzega sobie prawo do wiecznego przechowywania materiałów w celach dowodowych i ostrzega, że usunięte filmy mogą być wyłapywane przez wyszukiwarki, na co serwis jak twierdzi nie ma wpływu. Serwis informuje także, że jeśli ktoś nie loguje się na swoje konto przez okres dłuższy niż 6 miesięcy, zostanie ono usunięte. W przypadku płatnych subskrypcji czas ten wydłuża się aż do wygaśnięcia umowy.

 

YouTube i Vimeo, a zgłaszanie roszczeń

Na Vimeo większość kwestionowanych filmów pozostaje on line, aż do wyjaśnienia sprawy, zaś YouTube uniemożliwia dostęp do treści, póki cała sytuacja nie zostanie wyjaśniona. Jeśli to nam coś zablokowano możemy jedynie szukać winnego, który zgłosił blokadę dostępu do naszego filmu, choć bywa to trudne.

Jeśli zaś film zawiera muzykę chronioną prawem autorskim, właściciel może ją wyciszyć. Jeśli uprawniony klient sobie tego życzy, domniemany naruszyciel może otrzymać następujący komunikat: W twoim filmie znaleziono treści chronione prawami autorskimi. Strona, która zgłosiła roszczenie, pozwala na wykorzystanie swoich materiałów w Twoim filmie w YouTube, ale mogą się w nim pojawić reklamy. Artyści zamieszczają na tych serwisach swoje covery na zupełnie innych zasadach. Mają oni oddzielny system dzielenia się dochodami z podmiotami, mającymi prawo do oryginalnych utworów.

Jeśli chcesz zgłosić naruszenie, możesz to zrobić za pomocą formularza zamieszczonego TUTAJ. Na YouTube do takich spraw stworzono system ContentID, zaś na Vimeo Copyright Match. Jeśli mówimy o używaniu fragmentów innych filmów, czyli o prawie do cytatu, YouTube dopuszcza go pod warunkiem przekazania całości wpływów z reklam, Vimeo zaś nie wyraża zgody na używanie fragmentów innych filmów, tym samym nie ma mowy o dzieleniu się zyskami z tego tytułu.

 

Jeszcze raz o licencjach

CC Creative Commons dostosowało treść swoich umów do porządków prawnych prawie 60 państw. Organizacja udostępnia darmowe i nieskomplikowane rozwiązania prawne, uniemożliwiające korzystanie i dzielenie się przejawami kreatywności i wiedzy. Na polskiej stronie: creativecommons.pl jest napisane, że organizacja wspiera wolną kulturę poprzez produkcję i wymianę utworów traktowanych jako dobro wspólne. Dotyczy to zarówno muzyki jak i np. scenariuszy. O istocie licencji CC można posłuchać TUTAJ oraz przeczytać TUTAJ. Cztery podstawowe warunki licencji CC to:

  • BY/ Attribution – przywołanie nazwiska autora pierwowzoru
  • Non-commercial – użycie niekomercyjne
  • Share-alike – zgoda na rozprowadzanie utworu na licencji identycznej do tej, na jakiej udostępniono utwór oryginalny
  • No-derivative works – zgoda na kopiowanie, rozprowadzanie, przedstawianie i wykonywanie utworu jedynie w jego oryginalnej postaci, tworzenie utworów zależnych nie jest dozwolone.

W Polsce dodatkowo symbolem domeny publicznej jest przekreślone c w kółku. Zasadniczy tekst umowy CC zawiera 7 stron, a w tym część piktograficzna, dla ludzi i pełny tekst licencji dla prawników. YouTube nie za bardzo współpracuje na zasadach licencji CC. Z jednej strony zezwala na komercyjne korzystanie z utworu, ale już w warunkach użytkownika YT tego zabrania. Za to Vimeo posiada w swoim systemie oznaczanie utworów licencjami CC i posiada też sklep z muzyką znajdujący się pod TYM adresem. Vimeo udostępnia muzykę na licencjach CC jak i na innych płatnych licencjach.

Więcej szczegółów o licencjach znajdziesz w moim wpisie TUTAJ.

YouTube i Vimeo, a banki muzyki

Jeśli chodzi o banki muzyki, przez umowę z nim zawartą nie dochodzi do przeniesienia wyłącznych praw majątkowych na filmowca, czyli innymi słowy producenta utworu audiowizualnego, który nie nabywa praw na podstawie umowy o wykorzystanie już istniejącego utworu praw majątkowych do eksploatacji tego utworu w ramach utworu audiowizualnego jako całości. Najlepiej nie korzystać z muzyki oferowanej na czasowych licencjach, ale takiej, z której można korzystać w nieograniczonym czasie. Podobnie jest w przypadku, gdy klient chce korzystać z nieograniczonej ilości pól eksploatacji, wtedy warto wykupić najbardziej poszerzoną licencję, często bywa też najdroższa. Jeśli klient ma całość praw do filmu, nie wolno mu np. wydać soundtracku. Większość banków muzyki zastrzega jednak, że udostępnia muzykę wyłącznie do synchronizacji z obrazem, a nie do rozpowszechniania jej poza nim. Generalnie banki muzyki są chyba najmniej korzystną opcją w pobieraniu muzyki pod filmiki.

Co do kupowania muzyki z banków muzyki, trzeba bardzo uważać czy zapłata za samą licencję CC jest jedyna. Niektórzy podają w swoim opisie, że cały ich asortyment muzyczny jest objęty zbiorowym zarządem ZAIKSu a inni już w adresie strony mają napisane Royalty free co może również oznaczać, że nie tylko darmową muzykę, ale np. brak innych opłat prócz tej za sam utwór. Często tworzą się strony, które ściągają od innych utwory i udostępniają je na najbardziej obostrzonych warunkami licencjach. Warto zrobić printscreen w momencie zakupu muzyki z danej strony.

 

Udostępnianie linków

Teoretycznie można odsyłać wyłącznie do stron głównych, ale podawanie linków szczegółowych tzw. głębokich do konkretnego np. filmu już nie jest dozwolone. Jeśli podmiot uprawniony sam zdecydował, że wpuszcza film do Internetu, i nie nałożył na niego żadnych zabezpieczeń, zaakceptował tym samym publiczne udostępnienie dzieła internautom. Jeśli ktoś nielegalnie udostępnia film większej publiczności można go poprosić o usunięcie linku lub filmu. Jeśli chcemy się sądzić, trzeba udowodnić, ile konkretnie się straciło i że jest to skutek działania pozwanej osoby. Osoba linkująca pomaga temu kto wpuścił do sieci nielegalny film i pozyskuje tym nowych widzów. To samo tyczy się odsyłania do filmów z nielegalną muzyką lub niektórymi ujęciami.

Legalne jest również embedowanie, czyli osadzanie filmu, stworzonego przez filmowca na jego stronie w portfolio. Z pewnością nie można też embedować filmów i sprawiać wrażenia jakby były własne, naruszamy wtedy autorskie prawa osobiste.

Jeśli chcesz poznać więcej podstawowych definicji związanych z legalnym nagrywaniem materiałów, polecam Ci mój artykuł o filmowaniu zgodnym z prawem. Zaś jeśli masz wątpliwość co do miejscami, w którym nagrywasz lub osób czy grafiki które “weszły” ci w kadr polecam artykuł w tym temacie: gdzie, kogo i co możesz filmować legalnie.

Może potrzebujesz wzorów umów i wszystkich rzeczy, które powinieneś w nich zawrzeć zajrzyj do artykułu TUTAJ.

Fragmenty w powyższym poście pochodzą z książki Igi Bałos “Prawi dla filmowców”. Jest też kilka fragmentów z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Jeśli jesteś bardziej muzykiem niż filmowcem polecam Ci stronę Pani Aleksandry Sewerynik, prawniczki i dyrygentki w jednym oraz jej artykuł o coverach.